7 mitów na temat produktów kompresyjnych
Stosowanie produktów uciskowych to bardzo skuteczna metoda walki zarówno z żylakami, jak i z innymi chorobami układu krążenia. Potrafią one przynieść ulgę obolałym, zmęczonym nogom, znacznie poprawiając komfort naszego życia. Niestety, podobnie jak w wielu innych dziedzinach życia, także i tutaj z biegiem czasu powstało wiele różnorodnych mitów. Poniżej chcielibyśmy obalić kilka spośród nich.
1. Produkty kompresyjne są przeznaczone tylko dla kobiet
Nieprawda. Istnieją linie produktów kompresyjnych, które są dedykowane specjalnie dla mężczyzn. Mogą oni korzystać zarówno z takich, które oferują mały ucisk i są przeznaczone do stosowania profilaktycznego, jak i z takich, w których stopień ucisku jest większy – wówczas będą one miały już zastosowanie przede wszystkim medyczne.
2. Wyroby przeciwżylakowe są brzydkie, babcine i nieeleganckie
Czasy podkolanówek czy rajstop przeciwżylakowych, które nie wyglądały zbyt atrakcyjnie, minęły już dawno temu. Dziś można wręcz przebierać wśród kolorowych, atrakcyjnych dla oka produktów kompresyjnych, dzięki czemu stają nie one nie złem koniecznym, a atrakcyjnym dodatkiem, mogącym urozmaicić naszą stylizację.
3. Produkty kompresyjne można nosić wyłącznie wówczas, gdy mamy widoczne żylaki
Wyroby uciskowe mogą być stosowane nie tylko przez osoby, którym doskwierają żylaki czy też inne dolegliwości, związane z zaburzeniami krążenia. Istnieje bardzo duża liczba podkolanówek, pończoch i rajstop profilaktycznych, które można nosić na co dzień. Rosnąca liczba atrakcyjnych wizualnie produktów sprawia, że mogą one stać się interesującym ubogaceniem naszej garderoby. Warto też pamiętać o złotej zasadzie, że lepiej i łatwiej jest zapobiegać niż leczyć. Wskazówka ta powinna być przestrzegana szczególnie przez osoby, które są genetycznie obciążone skłonnościami do choroby żylakowej.
4. Podkolanówki, pończochy i rajstopy uciskowe są bardzo drogie
Z uwagi na fakt, że produkty kompresyjne mają bardzo specjalistyczne zastosowanie, może wydawać się, że ich cena jest bardzo wysoka. W niektórych przypadkach rzeczywiście nie należy ona do najniższych, jednak istnieje wiele linii podkolanówek czy rajstop, których koszt jest na tyle niski, że w zasadzie każdy może pozwolić sobie na ich kupno. Polecamy zwłaszcza produkty takich producentów, jak Aries, Pani Teresa czy Veera. Warto też dodać, iż produkty te są wykonywane z trwałych materiałów, dzięki czemu służą nam znacznie dłużej niż typowe jednorazówki.
5. Im mocniejszy ucisk, tym lepiej
Nieprawdą jest, że im większy ucisk, tym lepsze i skuteczniejsze będzie działanie danego produktu. Wyższe stopnie kompresji są zarezerwowane dla ludzi dotkniętych poważnymi schorzeniami układu krążenia. Stosowanie ich przez osoby zdrowe lub o niewielkich żylakach może wywołać u nich bardzo niepożądane, nagatywne skutki. Za każdym razem, gdy chcielibyśmy skorzystać z wyższych stopni kompresji, należy skonsultować się z lekarzem.
6. Latem nie można nosić produktów uciskowych
Może wydawać się, że praktycznie niemożliwe jest noszenie ciasnych wyrobów kompresyjnych w gorące, letnie dni, jednak jest zupełnie inaczej. Ich producenci zadbali o stworzenie specjalnych linii produktów, które są zaprojektowane w taki sposób, by były one, w miarę możliwości, jak najbardziej przewiewne i oddychające. Dzięki temu nie trzeba przerywać kompresjoterapii nawet podczas największych upałów. Jest to tym bardziej istotne, że to właśnie wówczas nasze nogi są najbardziej narażone na problemy związane z krążeniem i potrzebują wsparcia w postaci noszonych przez nas produktów uciskowych.
7. Wyroby uciskowe są bardzo niewygodne
Wiele osób może zrażać mocny ucisk, charakteryzujący wszystkie produkty kompresyjne, należy jednak pamiętać o tym, że to właśnie on jest podstawą skutecznego działania kompresji. W sytuacji gdy musimy (lub chcemy) ją stosować, nie pozostaje nic innego, jak przyzwyczaić się do rajstop i pończoch uciskowych, które „cisną” nieco bardziej, niż tradycyjne. Jeśli nam się to uda, szybko zobaczymy, jaką ulgę przynoszą one zmęczonym, bolącym nogom.
Zdjęcie użyte w artykule pochodzi ze strony www.bauerfeind.pl.
